Cementownia „Przyjaźń” w Wierzbicy i kopalnia Marylin
Wybudowano ją w okresie głębokiej komuny. Dawała pracę tysiącom ludzi z pobliskich miast i wsi. Jej historia związana jest z tajemniczym wypadkiem samochodowym. Mimo że piece dawno wygaszono, a większość budynków wyburzono, to cementownia „Przyjaźń” w Wierzbicy jest ciekawym i jednocześnie niebezpiecznym miejscem na urbex. Warta uwagi jest również kopalnia Marylin ze względu na jedne z największych w Polsce złoża marglu.
Cementownia „Przyjaźń” w Wierzbicy – początki
W pobliżu Wierzbicy znajdowały się kopalnie wapienia i występowały jedne z największych w Polsce złóż marglu, skały wykorzystywanej do wyrobu cementu. Ten czynnik zadecydował o tym, że w latach 1952-55 wybudowano tu cementownię „Przyjaźń”. „Fabryka-automat, jak nazywają pracownicy swoją cementownię. Proces produkcji jest niemal całkowicie zmechanizowany” – możemy usłyszeć w „Polskiej Kronice Filmowej” z 1953 roku. I dalej: „Do Warszawy i Nowej Huty, na wszystkie place budowy całego kraju płynie cement z Wierzbicy”.
Zobaczcie, jak kiedyś wyglądała cementownia „Przyjaźń” w Wierzbicy w TYM filmie i tekście z „Echa Dnia”. Porównajcie to z moimi zdjęciami – widzicie obiekty, które zachowały się do dziś?
Koniec cementowni „Przyjaźń” w Wierzbicy
Po 1989 roku cementownia otrzymała nazwę „Wierzbica”, a w 1996 roku jej właścicielem został francuski koncern Lafarge. Podpisanie umowy z tą firmą zwiastowało szybki upadek cementowni ze szkodą dla około tysiąca pracowników i regionu (zakład nie przynosił żadnych strat). Ówczesny prezes zakładu, Jacek Kuna, walczył o unieważnienie przetargu. Niestety 17 września 1996 roku zginął w wypadku samochodowym. Kilkanaście dni później umowę podpisano, a piece cementowni „Wierzbica” wygaszono w 1997 roku. Pracę straciło mnóstwo ludzi, budynki fabryki rozebrano, a metalowe elementy padły łupem złomiarzy.
Cementownia w Wierzbicy – reaktywacja
W 2008 roku planowano ponownie uruchomić cementownię. Pojawiły się plotki, że w dawnym wyrobisku powstanie zalew i tereny rekreacyjne – dziś stoi tam woda w pięknym lazurowym kolorze. Ze względu na odkrycie krzemienia pasiastego planuje się utworzenie rezerwatu geologicznego. Jednak do dziś żadne z tych przedsięwzięć nie zostało zrealizowane.
Ciekawostka
Do wydobywania wapienia w wyrobisku w Wierzbicy używano materiałów wybuchowych. Z rodzinnych opowieści wiem, że wiatr niósł pył i kurz w kierunku sadu moich dziadków. Jabłka i czereśnie nieustannie były pokryte białym pyłem.
Zobacz, jak cementownia wygląda obecnie – obejrzyj mój film na kanale YouTube: Ruiny cementowni Przyjaźń i kopalni Marylin. Co pozostało po wielkich zakładach?
Kopalnia Marylin a cementownia w Wierzbicy
Mówiąc o cementowni w Wierzbicy, nie sposób nie wspomnieć o kopalni Marylin. W latach 1952-72 wydobywano tutaj wapień jurajski służący do produkcji cementu. Dziś po kopalni pozostało spore wyrobisko, z którego okoliczni mieszkańcy kopią piasek. Są tu także pozostałości po bramie wjazdowej i zrujnowane budynki. Najciekawszym z nich jest ten z izolatorami, które prawdopodobnie zasilały maszyny i obiekty znajdujące się na terenie kopalni.
Czy wiesz, że…
Na terenie dawnej kopalni Marylin można znaleźć kamienie z odciśniętymi roślinami i amonitami.
Urbex w cementowni w Wierzbicy
Zarówno kopalnia Marylin, jak i cementownia w Wierzbicy są miejscami niebezpiecznymi. Osuwające się skały, stare budynki, wystające ze ścian zbrojenia, zwisające potężne kawałki stropu. Woda i roślinność działają na niekorzyść tych miejsc. Co więcej w pobliżu dawnych budynków cementowni działają firmy i niektóre z nich wykorzystują starą infrastrukturę zakładu „Przyjaźń”.
5 Komentarzy
Witaj.
22 stycznia, 2022 - 10:46 amWiększość zdjęć jest z drugiej cementowni która nigdy nie została dokończona .
A cementownia Przyjaźń była tam gdzie wieża ciśnień w gwoli wyjaśnień .
Jest jeszcze jedna kopalnia Zele ( krzemienia) do której nie ma dostępu
Ten artykuł zbiera dość osobliwe komentarze. Osoba chce skopiować zdjęcia, mimo że jest mój wyraźny zakaz. Potem inna osoba udziela porad, o które nie prosiłam i (wydaję mi się) robi to w sposób bierno-agresywny: Generalnie jest w porządku, ALE… Zawsze można napisać swój tekst o tym miejscu, dlatego że ten wygląda dokładnie tak, jak chciałam, żeby wyglądał. Pozdrawiam wszystkich czytających – Ania.
16 marca, 2021 - 1:38 pmZasadniczo wszystko w tekście byłoby OK. Ale… Myślę, że warto dodać trochę z historii drugiej cementowni, bo zdecydowana większość zdjęć pochodzi z niej właśnie, a opis przedstawia historię pierwszej cementowni z której poza wieżą ciśnień i kilkoma budynkami przy głównej drodze nie zostało praktycznie ani śladu. Warto wspomnieć kiedy rozpoczęto budowę i dlaczego jej nie dokończono, bo o tym nie wszyscy wiedzą, a z pewnością byłby to dodatkowy ciekawy wątek.
15 marca, 2021 - 3:25 pmBardzo sliczny i pouczajacy blog o podrozach. Z wielkim zainteresowaniem przeczytalem
3 grudnia, 2020 - 11:24 pmwiele artykulow I obejrzalem wiele przepieknych zdjec, bo wiem , jakie cudne jest Swietokrzyskie.
Chcialbym niektore ze zdjec skopiowac I prosze o pozwolenie. Dziekuje bardzo i serdecznie Pozdrawiam.
Andrzej
Nie zgadzam się na skopiowanie żadnych tekstów, żadnych zdjęć i żadnych elementów graficznych oraz innych treści zamieszczonych na blogu. Powołuję się tu na Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku jako podstawowy akt prawny w zakresie praw autorskich.
4 grudnia, 2020 - 3:55 pmKomentarze są wyłączone