Fajne miejscówki w Polsce – żubr, kotwica, baszta, park miejski

To kolejny wpis z cyklu Fajne miejscówki w Polsce. Zabieram Was do Spały, Starachowic, Nowych Kichar i Końskich. Zobaczymy posąg żubra, kotwicę statku, tajemniczą basztę i park miejski.

Posąg żubra w Spale

W Spale stoi statua żubra naturalnej wielkości. Pierwotnie znajdowała się w Zwierzyńcu koło Białowieży i upamiętniała polowanie, w którym udział wziął car Aleksander II. Żubr ze Spały zwiedził nie mały kawałek świata. Po I wojnie światowej trafił w głąb Rosji, ale prawie 10 lat później powrócił do Polski, i to do samej stolicy. Cztery lata później prezydent Ignacy Mościcki zdecydował o przeniesieniu posągu do Spały. Podczas II wojny światowej Niemcy próbowali wywieźć żubra, lecz pomysłu zaniechali. Zwrotu posągu od 1981 roku domagały się władze Białowieży. Ostatecznie w Zwierzyńcu odsłoniono inny pomnik tego majestatycznego zwierzęcia.

Park miejski w Końskich

Park Miejski im. Małachowskich w Końskich to park kulturowy powstały w 2006 roku. W jego skład wchodzą:

• ulica Piłsudskiego z rynkiem chronionym ze względu na układ urbanistyczny i zabudowania pochodzące z XVIII i XIX wieku;
• park miejski z XVII wieku z zabytkową zabudową (zespołem pałacowym, egipską oranżerią, świątynią grecką, kapliczką Matki Boskiej, gloriettą, domkiem “wnuczętów”);
• część zabudowy między ulicą Browarną a Południową.

Kotwica w Starachowicach

Jest repliką kotwicy statku M/S Starachowice wybudowanego zimą w 1970 roku w stoczni w Warnie (Bułgaria). Jeżeli zastanawia Was to, gdzie w Starachowicach statek mógłby pływać, to już wyjaśniam. Z pewnością tymi miejscami nie byłyby Piachy, Pasternik i Lubianka. Portem macierzystym był Szczecin, a kapitanem – Wiktor Łazara, który dowodził załogą złożoną z 28 osób. Statek zakończył służbę w 1992 roku, odbywszy bezawaryjnie 1400 rejsów. M/S Starachowice to tramp uniwersalny, czyli taki statek, który nie ma określonego rozkładu rejsów.

Baszta w Nowych Kicharach

To pozostałości po dworze obronnym, którego pierwszy znany opis pochodzi z 1615 roku. Baszta została zaadaptowana na kaplicę św. Jacka i jako jedyna (choć w formie ruin) zachowała się po licznych zawirowaniach historycznych. Taką funkcję obiekt pełnił aż do lat 60. XX wieku, choć podczas II wojny światowej mocno ucierpiał od ostrzału artyleryjskiego. W latach 70. XX wieku w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły z kaplicy obraz św. Rocha i dzwon. Do dziś pozostały jedynie popękane ściany, fragmenty tynków i krzyż. Przy baszcie znajduje się nieczynny cmentarz, na którym w XIX i XX wieku widoczne były mogiły i krzyże.

P.S. A Ty jakie znasz fajne miejscówki w Polsce?